„Bóg jednoczy nas w naszej ojczyźnie i ma dla niej wspaniały plan” – świadectwo z Niepodległościowego Balu Bezalkoholowego
12 listopada 2016 r. już po raz drugi razem z mężem uczestniczyliśmy w Niepodległościowym Balu Bezalkoholowym. Dla mnie było to niezwykłe wydarzenie i jestem wdzięczna Duchowi Świętemu, że zaprosił nas na ten bal. Od kiedy pamiętam, patriotyzm i to, co działo się z Polską, było dla mnie ważne. Kiedy patrzyłam, jak słowo „patriotyzm” zamiast oznaczać troskę i miłość do naszej ojczyzny, stawało się pustym hasłem (szczególnie za czasów poprzednich rządów), a w podsłuchanych rozmowach mówiono, że „Polska istnieje tylko na mapie”, bardzo mnie to bolało.
„Globalny” trend dążący do zatracenia tożsamości narodowej budził moje wielkie obawy. Lecz „gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5, 20b), jak czytamy w Słowie Bożym. Bóg rozbudzał serca tych, którzy z Nim nie bali się płynąć pod prąd i stąd organizowano specjalne Msze Św. w intencji ojczyzny, różne formy modlitw w tej intencji, przeróżne spotkania, marsze i konferencje. Te wszystkie inicjatywy cieszyły moje serce i bardzo się z nimi utożsamiałam. Ale kiedy rok temu zastanawialiśmy się z mężem, jak uczcić naszą kolejną rocznicę ślubu przypadającą na 6-go listopada, usłyszałam w Radiu Rodzina, że 7-go listopada odbędzie się we Wrocławiu piąty Niepodległościowy Bal Bezalkoholowy. Odczytałam to jako szczególne zaproszenie i wielką łaskę, że możemy w tak piękny sposób świętować zarówno naszą rocznicę ślubu, jak i niepodległość naszego kraju.
Zarówno rok temu, jak i w tym roku wyszłam z balu bardzo szczęśliwa i zbudowana, że tak wielu z nas chce razem świętować i cieszyć się wolnością naszej ojczyzny. Pięknym świadectwem miłości do Polski dla mnie jest szczególnie wysiłek młodego pokolenia i ich piękny występ. Pieśni, które razem z tymi młodymi śpiewaliśmy, były dla mnie tak naprawdę modlitwą, którą razem w tak pięknie zbudowanej wspólnocie zanosiliśmy do Nieba i wierzę, że jest ona wysłuchana: „Będziecie Mnie wzywać, zanosząc do mnie swe modlitwy, a ja was wysłucham”(Jr 29, 12). Myślę, że w tej wspólnocie byliśmy nie tylko tymi, którzy się razem bawią, ale byliśmy przede wszystkim dla siebie świadectwem, że Bóg jednoczy nas w naszej ojczyźnie i ma dla niej wspaniały plan: „Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was – wyrocznia Pana – zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie.”(Jr 29,11)
Chcę przede wszystkim podziękować tym, którzy odpowiedzieli na poruszenie Ducha Świętego i podjęli się zorganizowania tego balu. Bardzo dziękuję za wielki wysiłek, jaki włożyliście w to, abyśmy mogli razem celebrować tak ważne dla nas wartości i w ten sposób promujecie je w naszym wrocławskim (i jak się okazuje nie tylko) społeczeństwie.
Będąc na Niepodległościowym Balu Bezalkoholowym, już drugi raz zobaczyłam, że wielu z nas również pragnie dalej kontynuować to piękne wydarzenie i razem cieszyć się Niepodległą Polską, dlatego też myślę, że przecież zamiast przyjść na gotowe, możemy się aktywnie włączyć w przygotowania do balu w różny sposób: modlitwą, przygotowaniem posiłków, przygotowaniem sali, a pewnie i jeszcze inna pomoc też się przyda. Myślę, że to nie musi być tak duże wyzwanie dla małej grupki ludzi, ale to ważne wydarzenie dla całej naszej społeczności. A więc drodzy organizatorzy: możecie liczyć na naszą pomoc, bo przecież Polska i jej niepodległość to nasza wspólna sprawa.
Chwała Panu Bogu za to piękne dzieło. Dziękuję.
Wiesława Mamys
fot. Ewa Martyniszyn