Dojrzali w miłości – 4. Miłość nie szuka poklasku

Wszystko, co istnieje, uczynione jest z Miłości. I ty też uczyniona jesteś z Miłości. I jesteś naczyniem na Miłość. A w tym naczyniu złożyłem ziarno życia wiecznego w Miłości.

Czy wyrośnie z niego roślina, czy zakwitnie, czy wyda owoce – zależy od ciebie. Od troskliwej uprawy i ochrony przez ciąg czasu, jaki ci daję, przez wykorzystanie darów Łaski Mojej, jakie spływają na ciebie.

Wypełnić trzeba naczynie kwiatami miłości i owocami czynów rodzących miłość w sercach dzieci Moich.

Alicja Lenczewska, Słowo Pouczenia, 346

Widzieć

Dziś jesteśmy zaproszeni do szukania motywacji swoich działań. Nie tyle jednak: dlaczego to robię, ile: dla kogo.

Przyglądam się czasem grze aktorów: gesty, mimika twarzy, sposób poruszania się – wszystko po to, by najpełniej oddać charakterystyczne cechy postaci, którą odgrywają. Kiedy dobrze wcielą się w daną postać, ludzie w rzeczywistym świecie potrafią przypisywać im cechy odgrywanych postaci. Na scenie aktorzy otrzymują uznanie, oklaski.

Kiedy Pan Bóg stworzył człowieka na Swój obraz i podobieństwo, wpisał w jego naturę wielką godność. Człowiek ma wielką wartość w oczach Ojca, ale przez grzech pierworodny utracił zdolność widzenia siebie oczyma Boga. Dlatego oczekuje wzmocnień: „dobrze to zrobiłeś”, „udało ci się mimo trudności”, „jesteś w tym świetny”… Czasem potrzeba wartości własnej jest tak silna, że oczekujemy uznania od innych. Bywa też, że aby przypodobać się ludziom, by osiągnąć sukces, by zdobyć uznanie, zakładamy różnego rodzaju maski. Jesteśmy wtedy jak aktorzy na scenie. Ale czy w Miłości o to chodzi?

Osądzić

W 1 Kor 10, 31–11,1 zaskoczyły mnie słowa Pawła, że stara się „przypodobać wszystkim pod każdym względem”. Mogłoby to oznaczać, że zależy mu na tym, co powiedzą ludzie, jak go oceniają. Jednak dalsze słowa wyjaśniają wszystko: „szukając nie własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni”. Chodzi zatem o dobry przykład, o to , by „nie być ciężarem”, by pracując „własny chleb” spożywać. Trud św. Pawła ma na celu zdobywanie dusz dla Chrystusa. Apostoł Narodów wzywa wręcz do tego, by go naśladowano!… tak, jak on naśladuje Chrystusa.

W Ewangelii św. Mateusza Jezus zachęca do czystości, świętości zamiarów. Działania „na pokaz”, nawet takie jak modlitwa, jałmużna i post sprawiają, że otrzymujemy nagrodę („poklask”) na ziemi. Jezus przypomina, żeby gromadzić sobie skarby w niebie, gdzie „ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną” (Mt 5, 1-2. 5. 16. 19–21).

Działać

Od św. Pawła uczę się, że nie można milczeć, gdy w grę wchodzi zbawienie człowieka. Muszę się jednak bacznie przyglądać, by moje działania, czy jestem sama, czy patrzą na mnie tysiące, wypływały z miłości do Chrystusa, a nie miłości własnej, nie z pragnienia zaspokojenia potrzeby podobania się ludziom, lecz Bogu.

Będę w tym tygodniu bacznie przyglądać się moim motywacjom.

A Ty?


Panie Jezu, daj mi jasne spojrzenie, bym widziała siebie taką, jak TY na mnie patrzysz. Niech nie pragnę zaszczytów i sławy, a tego jedynie, by szerzyło się Twoje Królestwo.

J.L.

Wszystkie wpisy