Relacja i świadectwa z ORD 2022-11-09…13

Relacja

W dniach od 9 do 13 listopada w Domu Ruchu Światło-Życie w Częstochowie odbyła się Oaza Rekolekcyjna Diakonii, która zgromadziła łącznie aż 64 osoby z diecezji wrocławskiej, tarnowskiej i szczecińsko-kamieńskiej. Posługę moderacji podejmowali: ks. Radosław Rotman – moderator diecezjalny i Grażyna Miąsik z INMK. Diakonia rekolekcji liczyła 14 osób. Ponad 40 wspólnot zakonnych – klauzurowych i czynnych otaczało modlitwą przygotowania, a potem nasze rekolekcyjne wysiłki.

Podczas tych dni modliliśmy się, służyliśmy sobie nawzajem oraz zgłębialiśmy poszczególne elementy charyzmatu Ruchu Światło-Życie, które przekazał nam w swoim testamencie ks. Franciszek Blachnicki. Już pierwszego dnia ks. Radosław wprowadził nas w temat dnia, który ukazywał konieczność zachowywania jedności między światłem a życiem, co możliwe jest tylko dzięki Duchowi Świętemu. Żeby tak było w naszym życiu wyruszyliśmy na Jasną Górę, do Maryi, która jest źródłem światła i życia dla nas.

W popołudniowej godzinie odpowiedzialności Grażyna opowiedziała nam jak ks. Franciszek widział Ruch Światło-Życie jako ruch odnowy Kościoła.

Dzień drugi koncentrował się wokół tematu Nowego Człowieka, czyli tego, który przyjął Bożą koncepcję życia. W związku z tym poznawaliśmy również ideę Ruchu Światło-Życie jako ruchu formacyjnego i katechumenalnego, w którym dojrzałość chrześcijańską możemy osiągać na różnych poziomach formacji, od dzieci aż po rodziny.

W tym dniu przeżywaliśmy także Dzień Niepodległości. Śpiewaliśmy pieśni patriotyczne i dzieliliśmy się naszym doświadczeniem wolności.

Dzień trzeci przebiegał pod hasłem Nowa Wspólnota. Podczas spotkań zgłębialiśmy pojęcie chrześcijańskiej wspólnoty jako daru pozostawionego przez Chrystusa. Zastanawialiśmy się, w jaki sposób z naszej wspólnoty osobowej z Bogiem wyrasta wspólnota międzyludzka oraz jaka jest rola małej grupy w budowaniu jedności większej wspólnoty. Wartościowym przypomnieniem było to, iż celem Ruchu Światło-Życie jest właśnie tworzenie NOWEJ WSPÓLNOTY, opartej na świadectwie, posłudze i liturgii, jako środowiska wzrostu NOWEGO CZŁOWIEKA. Tego dnia w trakcie Godziny odpowiedzialności poznaliśmy również strukturę diakonii, co ukazało uczestnikom jeszcze szerszy obraz posługi ludzi w Ruchu. Podczas wieczornej modlitwy wstawienniczej modliliśmy się o potrzebne dary do służby w Kościele.

Ostatni dzień naszych rekolekcji związany był z Nową Kulturą w Ruchu Światło-Życie i tym samym w naszym życiu. Temat kultury i wartości jest wciąż obecny wokół nas, dlatego też tak ważnym wydaje się spojrzenie na te pojęcia oczami Chrystusa, który mówi do nas „Oto czynię wszystko nowe” (Ap 21,5). Tylko człowiek prawdziwie wolny jest zdolny wychowywać sam siebie i bezinteresownie miłować drugich. Wspomnienie o dziele Krucjaty Wyzwolenia Człowieka pobudziło niektórych uczestników do podpisania deklaracji, co już teraz jest jednym z widocznych owoców tych rekolekcji, za który Chwała Panu!

Po takim syntetycznym przedstawieniu duchowości Ruchu Światło-Życie, każdy z uczestników otrzymał zachętę do wstąpienia do Stowarzyszenia „Diakonia Ruchu Światło-Życie” i tym samym do aktywnego budowania żywego Kościoła. Godzina Świadectwa w rzeczywistości okazała się dwuipółgodzinnym spotkaniem z żywą wspólnotą jednoczącą wszystkie gałęzie Ruchu Światło-Życie. Szczytem rekolekcyjnych wysiłków była Eucharystia a po niej Agapa. Czas wdzięczności Panu Bogu i ludziom. I chociaż było to już późne niedzielne popołudnieto długo jeszcze trwało nasze bycie razem.

Maryjo, Niepokalana Matko Kościoła, spraw, aby kościół żywy stał się żywy we mnie.

Anna Skiba

Świadectwa

Dk. Piotr

Bardzo cieszę się, że mogłem uczestniczyć w ORD w samej końcówce mojej formacji seminaryjnej – na VI roku. Myślę, że rekolekcje wniosły wiele światła nie tylko na postrzeganie mojego miejsca w Oazie, ale wpłynęły bezpośrednio na posługiwanie w Kościele jako diakona, a w przyszłości prezbitera.

To czego najbardziej doświadczyłem i co mnie „zaskoczyło” (kolejny już raz) to duchowe bogactwo Ruchu, a przez to i samego Kościoła.

Po pierwsze – synteza wizji Ruchu Światło-Życie i jego posługi we wspólnocie Kościoła jest wspaniała, i mimo że podczas formacji podstawowej odkrywałem jej poszczególne elementy, Oaza Rekolekcyjna Diakonii rzuciła nowe, świeże spojrzenie na jej całość. Odkryłem (bardzo istotne) jej części, których wcześniej w charyzmacie nie dostrzegałem (lub specjalnie nie chciałem ich widzieć 😊). Przede wszystkim zmienia to spojrzenie na przyszłość – wszystkie ścieżki prowadzą do diakonii.

Po drugie – moc wspólnoty. Rodziny i młodzież z kilku diecezji, klerycy i księża – zebrani wszyscy razem, ale każdy na swój sposób, ze swoim doświadczeniem, miejscem i zadaniem w Kościele odkrywali charyzmat Światło-Życie, który jest wspólny dla nas wszystkich. Wspaniałe doświadczenie, które pokazuje żywą wspólnotę! „Kościół jest jak mieszkanie z osobnymi pokojami oddzielonymi od siebie” – to zdanie z krajowej syntezy synodalnej szczególnie utkwiło mi w pamięci. Po rekolekcjach jestem przekonany, że jednym z rozwiązań tego smutnego problemu jest właśnie charyzmat Światło-Życie, który prowadzi do dojrzałego chrześcijaństwa, a więc do silnej wspólnoty. Wspaniali ludzi, którzy na pierwszy rzut oka bardzo się od siebie różnią ale przecież łączy nas tak wiele – taka wizja zmieniła moje spojrzenie na Kościół – właśnie tak powinien On wyglądać! A zadaniem Ruchu, a więc i moim, jest zmiana rzeczywistości i realizowanie właśnie takiego Kościoła w dzisiejszym świecie.

Kasia i Jacek

Przeżycie rekolekcji Oaza Rekolekcyjna Diakonii, które odbyły się w dn. 9 – 13.11.22 w Częstochowie po raz kolejny utwierdziło nas w przekonaniu, że mamy wielką łaskę należeć do Ruchu Światło-Życie, który jest wielkim dziełem Bożym i dziełem Niepokalanej powołanym do istnienia zamysłem i ofiarą życia Sługi Bożego Ojca Franciszka Blachnickiego.

Rekolekcje, pełne treści, z wzorowo przygotowanymi materiałami, konferencjami, godzinami odpowiedzialności i wielkim zaangażowaniem moderatorów we wszystkie części dnia, były dogłębną syntezą i analizą naszego charyzmatu.

Wielką radością było dla nas – od 23 lat członków Domowego Kościoła – przeżywanie rekolekcji wraz z Oazą Młodzieżową, Oazą Dorosłych, klerykami, kapłanami i nieocenionym skarbem Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła – Grażyną Miąsik. Wspólna modlitwa, dzielenie się Słowem Bożym, wymiana doświadczeń, nieformalne rozmowy z osobami z różnych gałęzi Ruchu to niezwykle ubogacająca forma rekolekcji, więc serdecznie do niej zachęcamy.

To co szczególnie zabraliśmy ze sobą, czym zostały poruszone nasze serca i umysły to kolejne przypomnienie, że modlitwa osobista w formie Namiotu Spotkania, to podstawa duchowego wzrostu, wszelkich innych zobowiązań i działań, tak w życiu osobistym, zawodowym jak i służby w Ruchu. Wiele było powiedziane czym jest Nowy Człowiek i jak tworzyć Nową Kulturę. Jest to droga człowieka wolnego, dziecka Bożego, budującego godność osoby w sobie i w innych, szczególnie tych zagubionych, którą chcemy kroczyć i pogłębiać we wszystkich naszych działaniach. Jest to droga ciągłego stawania się chrześcijaninem Non nascuntur sed fiunt christiani, droga służby, postawy diakonijnej, także w lokalnej wspólnocie – parafii. Szczególnie dotarło do nas hasło „pokochaj swoją parafię i swojego proboszcza” jakże istotne dzisiaj w czasach laicyzacji i odchodzenia od Wspólnoty Kościoła.

Bogu niech będą dzięki za ten czas łaski, poznania integralności Ruchu, osoby Ojca Założyciela, „dotknięcia” charyzmatu dzięki świadectwu Diakonii prowadzącej te rekolekcje i ich uczestników.

Rafał

Dzięki tym rekolekcjom mogłem zrobić gruntowny remont mojej duchowej świątyni. Powymieniać okna, odmalować ściany, powymieniać meble itp. Pan Bóg pokazał mi jak pewne sprawy – czy to w relacjach z Nim samym, czy z drugą osobą – mogę rozwiązać z Jego pomocą.

Bardzo mnie podbudowało świadectwo rodzin z Domowego Kościoła. Jako osoba wchodząca w życie dorosłe mogłem doświadczyć tego, że charyzmat Ruchu Światło-Życie przygotowuje do odkrycia swojego powołania, w tym także do zakładania rodziny i rozwijania jej. Chwała Panu!!!

Ela Ulańczyk

W dniach 9-13.11.2022 byliśmy z mężem na rekolekcjach ORD Ruchu Światło-Życie. W jakimś sensie były to dla mnie przełomowe rekolekcje. Było naprawdę pięknie i dostałam bardzo dużo światła 😊. Chyba nigdy jeszcze nie miałam w sercu tylu konkretnych pytań przed rekolekcjami i tak wiele konkretów i odpowiedzi dostałam! W konferencjach, Słowie, rozmowach z uczestnikami, podczas spowiedzi. Mieliśmy piękną modlitwę uwielbienia i ks. moderator modlił się wstawienniczo nad każdym z nas o umocnienie na drodze służby. Pojechałam z Psalmem 131 w sercu (podzieliłam się tym wcześniej z moim przewodnikiem duchowym) i mocno pracowały we mnie treści dotyczące tego, czego oczekuje ode mnie Pan i jaki jest Jego planu wobec mojego życia. Było we mnie jeszcze dużo niepewności i lęku. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po spowiedzi dostałam tam na rekolekcjach właśnie Psalm 131! 😊. Nie mam już żadnej wątpliwości, że Pan daje charyzmaty i oczekuje, że będziemy nimi posługiwać. Jestem bardzo szczęśliwa, bo Pan jest tak blisko, kocha bezwarunkowo i odpowiada na wołanie swoich dzieci 😊. Chwała Panu!

Ewelina i Mateusz Sławińscy

Rekolekcje Oazy Rekolekcyjnej Diakonii stały się dla nas wielką iskrą do przemiany myślenia o naszej obecności, a także służbie w Domowym Kościele, ale też (zwłaszcza!) w Ruchu, którego jesteśmy częścią. Wszystko, jakby zostało uporządkowane i osadzone na podwalinach zbudowanych podczas dotychczasowej formacji w Ruchu. Kieruje nami silne przekonanie, że dopiero ORD skierowało nas ku pewnej dojrzałości wiary, służby.

Po pierwsze, całe rekolekcje pokazały nam, że bez regularnego spotkania nas indywidualnie ze Słowem Bożym (Żywym Słowem!), codziennie – nie ma ani dobrej modlitwy małżeńskiej, ani rodzinnej, ani też służby innym. Kolejny raz wróciliśmy do korzeni, ale teraz jakby inaczej. Widzimy, jak ważne jest najpierw moje osobiste spotkanie, żywa relacja z Panem Bogiem, który powiedział, że JEST, a nie, że był lub dopiero będzie. Owo „JESTEM” trwa w każdej chwili mojego życia. Dzięki rekolekcjom przyjęliśmy to nie tylko rozumem, ale też wiarą. I z tego właśnie momentu mogę dopiero wyjść i służyć mojej rodzinie, a później we Wspólnocie.

Po drugie spotkanie Kościoła Żywego, Ruchu Żywego! Przeżyliśmy mocno spotkania małych grup, w których uczestniczyła młodzież, osoby dorosłe i małżeństwa z Ruchu. Było to niesamowite doświadczenie, gdy wszystkie stany opowiadały o swojej relacji do Pana. Szczególne ożywienie w nas powodowało dzielenie się innych stanów (najbardziej młodzieży). Odkryliśmy siebie na nowo w relacji do Pana Boga. To, że mamy wiele ról w naszym życiu, jesteśmy małżonkami, ojcem, matką; a jednak najważniejsze i pierwsze od czego powinniśmy zacząć nasze spotkanie z Panem, to relacja On – Ojciec i ja – Jego dziecko. I z tego miejsca, dopiero wchodzę we wszystkie bardzo ważne role i powołania.

Po trzecie i ostatnie, że mamy wielkiego orędownika i opiekuna Ruchu w niebie. Ojca Franciszka Blachnickiego. Używanie przez prowadzących ORD słowa „ojciec” w stosunku do jego osoby dało nam swoiste poczucie bezpieczeństwa w Ruchu, który nigdy nie pozostał sam sobie. Panu Bogu – Chwała! Zaś prowadzącym rekolekcje – wielka wdzięczność.

Aneta Gocel

Na rekolekcje ORD chcieliśmy jechać już od jakiegoś czasu. Byłam ciekawa, jaka jest wizja całościowa ks. F. Blachnickiego, o której słyszałam wiele pochlebnych opinii. Sama jednak nie miałam zacięcia, by ją pogłębiać systematycznie, np. czytając jego książki. Tuż przed wyjazdem pojawiło się we mnie pragnienie przeżycia osobistych rekolekcji, nie tylko sesji o Ruchu Światło-Życie. Przede mną nowy czas (pojawienia się naszego kolejnego dziecka) i wiedziałam, że czas ciąży jest ostatnim momentem na owocne przeżycie rekolekcji. Z niespotykanym spokojem przyjęłam dosyć napięty plan i – mimo zmęczenia – udało mi się przeżyć niemal każdy jego punkt.

Radością tych dni był dla mnie obfity kontakt ze Słowem Bożym. Mogłam je rozważać podczas Namiotu Spotkania, modlić się śpiewając podczas Liturgii Godzin, słuchać go podczas Eucharystii i dzielić się Nim z braćmi i siostrami w małej grupie. Gdy usłyszałam na jednej z katechez, że we wnętrzu nowego człowieka powinna dokonać się jedność Światła i Życia, zapragnęłam szukać w sobie rozdźwięku między nimi, aby go wciąż zmniejszać. Wiem, że jest to praca na całe życie, ale po rekolekcjach mam nowe pokłady motywacji do niej. Dotarło do mnie także, że nowy człowiek to jest łaska, dar, którym chce obdarować mnie Bóg po każdej spowiedzi Świętej. Ode mnie zależy jednak jak na nią odpowiem, czy zagłuszę w sobie to zaproszenie, czy podejmę je, pracując nad poprawą życia. Kolejnym odkryciem tych rekolekcji była dla mnie poruszana w kontekście nowej kultury, kultura czasu i dźwięku, o której mówił w swoim nauczaniu współpracownik ks. F. Blachnickiego, ks. Wojciech Danielski. Czy każdą ciszę muszę zapełnić byle jakim dźwiękiem? Na co dzień, podczas domowych obowiązków słucham wiele podcastów, czy wywiadów. Mimo że szukam treści raczej wartościowych, to przyznaje sama przed sobą, że zauważam, iż śledząc życie innych lub wydarzenia na świecie, zaniedbuję refleksję nad swoim i naszym rodzinnym życiem.

O tę wolność oraz o inne wartości, które zostały mi przypomniane podczas tych rekolekcji, chcę postarać się po powrocie do domu. Chwała Panu za ten czas.

Grzegorz Gocel

Po raz pierwszy brałem udział w rekolekcjach oazowych, w których w jednej grupie są przedstawiciele różnych gałęzi naszego Ruchu i już samo to wystarczyłoby, by uznać ten czas za wyjątkowo owocny – możliwość spojrzenia na te same zagadnienia oczami młodzieży i dorosłych, osób żyjących samotnie i w małżeństwie… było to niezwykle ubogacające i odświeżające doświadczenie wspólnoty, której jestem częścią, a która pozostaje niejako w cieniu mojego postrzegania jej – szczególnie w naszej sytuacji „geograficznej”, gdzie rejon Ruchu składa się właściwie wyłącznie z kręgów Domowego Kościoła (pomijając młodziutką i niewielką na razie wspólnotę Oazy Dzieci Bożych).

ORD był też czasem uświadomienia sobie, jak szczegółową i kompletną wizję wychowania przez Ruch dla poszczególnych jego członków (niezależnie od wieku i stanu) miał ks. Franciszek Blachnicki. Mało tego – charyzmat dany Ojcu obejmował również perspektywę odnowy Kościoła, a przez niego – przemiany całego narodu i świata. Ale co jeszcze bardziej mnie uderzyło, to że ten ogromny potencjał, ta ambitna wizja nie ziści się, jeśli nie zaczniemy… jeśli ja sam nie zacznę od zbudowania trwałej, żywej, osobistej relacji z Jezusem na codziennym Namiocie Spotkania; jeśli nie będę dążył do tego, by stać się człowiekiem zintegrowanym, poddającym nieustannie swoje życie prymatowi Światła Bożego.

Dlatego też cieszę się, że dużo uwagi podczas pierwszego dnia rekolekcji poświęconej było właśnie praktyce Namiotu Spotkania. Szczególnie mocno trafiły do mnie słowa kardynała Krajewskiego, przypomniane przez Grażynkę Miąsik, że modlitwa Pismem Świętym to czas, kiedy nie ja czytam Słowo Boże, ale to Słowo Boże czyta moje życie. Drugim istotnym bodźcem dla mojego przeżywania tego czasu były słowa ks. Blachnickiego (udostępnione nam w bardzo bogatych materiałach), że w Namiocie Spotkania to Bóg, przez Pismo Święte, powinien mieć pierwsze słowo, natomiast moje „mówienie” do Niego powinno być odpowiedzią na Jego Słowo. Uwzględnienie tych dwóch elementów w kolejnych dniach rekolekcji oraz po powrocie do domu przyniosło mi doświadczenie dużo większej owocności i radości płynących z tego czasu codziennego spotkania z moim Zbawicielem. Chwała Panu!

Wiktoria

Studiuję pedagogikę, a w Ruchu jestem od 2017 roku. Niedawno uczestniczyłam w rekolekcjach Oazy Rekolekcyjnej Diakonii (ORD), które były dla mnie bardzo cennym doświadczeniem. Czego? Żywej wspólnoty Kościoła – począwszy od dzieci, młodzieży, przez rodziny po osoby duchowne. Bardzo dziękuję Bogu za ten czas, bo umocnił moją wolę dalszego zaangażowania w Ruch, odkrywania i zgłębiania jego fascynującego charyzmatu, służenia bliźnim przez konkretne czyny.

Ważne było też dla mnie rozłożenie na czynniki pierwsze naszego znaku Fos-Zoe, który jak nigdy uświadomił mi sens naszego dążenia do jedności Światła i Życia, do spójności nauki Jezusa z naszym istnieniem. Z kolei jako animatorka małej grupy lepiej zrozumiałam moje zadanie towarzyszenia uczestnikom, odpowiedzialność za innych, konieczność samodyscypliny. Podsumowując, Pan uczynił mi wielkie rzeczy. I chwała Mu za to!

Michał

„Aby wszyscy stanowili jedno” – tymi słowami Ewangelii wg św. Jana mógłbym podsumować moje przeżywanie Oazy Rekolekcyjnej Diakonii. Widząc coraz mniej jedności w Kościele, rekolekcje te pokazały mi bardzo ważną rzecz – moją wspólnotę z Bogiem i ludźmi. Ważnym aspektem poruszanym okazała się wspólnota właśnie z naszym Panem. Wiem, że jest to sprawa podstawowa i często poruszana, ale właśnie rzeczy oczywiste bardzo łatwo nam uciekają. Zrozumiałem, że jeżeli łączymy się jako Kościół, to powinienem przede wszystkim mieć najlepszą relację z przyczyną owej komunii, a więc z Bogiem. Moja wspólnota, modlitwa, życie według Słowa Bożego powinny przekładać się na relacje międzyludzkie. Jeśli którejś z tych rzeczy zabraknie u mnie, to kontakt z drugim człowiekiem nie będzie Boży. Jako animator, czyli ten, który pragnie służyć Bogu z miłości i pokazywać Go ludziom, powinienem być otwarty na Światło Boga i wcielać Je w życie, a więc pełnić charyzmat naszego Ruchu.

Również cennym doświadczeniem była obecność małżeństw z Domowego Kościoła. Ich małżeńska wspólnota, modlitwa, po prostu miłość do siebie i Boga, były dla mnie bardzo ubogacające.

Zdjęcia dostępne także jako album na Google Zdjęcia.